Po wypełnieniu, poprzedniego dnia, plecaka A pogniecionymi kulami papieru i wydrukowanymi grubymi dokumentacjami - rozmowa o plecaku, a potem literaturze...
A: Trzymam tam (w plecaku) "Inne pieśni" Dukaja, dobra książka, lubię tę jego pseudofilozofie...
K (z dumą w głosie, że poważniejsza proza): Tak? A ja mam dziś w plecaku "Krytykę Rozumu" Kanta
A: O stary! No to powodzenia, czytałeś?
I (poważnie): A ja czytam książkę o indianach...
Wszyscy: śmiech
A: No to rzeczywiście wyskoczyłeś poziomem nad tego Kanta! Szkoda, że jeszcze Kaczorem Donaldem się nie pochwaliłeś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz