piątek, 10 grudnia 2010
środa, 8 grudnia 2010
Fanatyk
T: R, miałeś kiedyś Commodore?
R: Nie, nie miałem...
K: R nie chciał Commodore, bo nie ma na niego JAVY!
R: Nie, nie miałem...
K: R nie chciał Commodore, bo nie ma na niego JAVY!
wtorek, 7 grudnia 2010
Myśliciele
Rano przy śniadaniu siedzimy w ciszy i każdy popija herbatę.
A: Co wszyscy tak milczycie? Zachowujecie się jakby była środa, a jest dopiero wtorek.
K: Bo wiesz, R. jest zły, ja jestem zmęczony, I. myśli o seksie, a T. nic nie myśli - jak zwykle.
A: Co wszyscy tak milczycie? Zachowujecie się jakby była środa, a jest dopiero wtorek.
K: Bo wiesz, R. jest zły, ja jestem zmęczony, I. myśli o seksie, a T. nic nie myśli - jak zwykle.
poniedziałek, 8 listopada 2010
Osiemanstka
K: http://gruby.soup.io/post/86388663/via-Polaczky-Biedaczky-18stka-u-kolegi
R: dobrze, że to ja robiłem zdjęcie, bo by była siara
R: dobrze, że to ja robiłem zdjęcie, bo by była siara
piątek, 22 października 2010
Przed automatem
T (stoi przed automatem z batonami i się zastanawia): Co by tu sobie kupić?
I: Kup sobie pusty obrót.
I: Kup sobie pusty obrót.
wtorek, 19 października 2010
wtorek, 21 września 2010
Danie dnia
I. dzwoni do jadłodajni zapytać się co dzisiaj dają do jedzenia.
I: Co jest jako danie dnia?
- Skrzydełka
I: Pieczone, gotowane?
- Tak.
I: Co jest jako danie dnia?
- Skrzydełka
I: Pieczone, gotowane?
- Tak.
czwartek, 9 września 2010
środa, 8 września 2010
Przymierzalnia
I. opowiada jak to ostatnio był na ciuchowych zakupach i śmiał się po cichu z dresika, który obok niego przymierzał kolejne dresy za każdym razem za ciasne pod pachami i jak jego lasencja macała go pod tymi pachami, żeby sprawdzić czy faktycznie za ciasne.
T: Dobrze, że mnie tak dziewczyna nie macała jak ostatnio kupowałem jeansy.
I: E, no ale czemu?
T: Bo tak trochę głupio...
I: E tam, liczy się efekt.
A: Ale nie musisz mierzyć przed kasami.
T: Dobrze, że mnie tak dziewczyna nie macała jak ostatnio kupowałem jeansy.
I: E, no ale czemu?
T: Bo tak trochę głupio...
I: E tam, liczy się efekt.
A: Ale nie musisz mierzyć przed kasami.
Kanapki
Dzień I (wczoraj)
I. zbuntował się na podwyżkę cen kanapek i przyniósł swoje własne. Wyciąga je na śniadanie przy wszystkich.
Wszyscy: (śmiech)
I (z dumą w głosie): Sam robiłem.
Wszyscy: (jeszcze głośniejszy śmiech)
I: Ej, no ale moja dziewczyna mówi, że ja to robię najsmaczniejsze kanapki.
A: Jakby mnie ktoś co rano karmił, też bym tak mówił. A Ty w to wierzysz. (rechot)
Dzień II (dzisiaj)
I. wyciąga po raz kolejny "własnoróbki".
I: A., opowiedziałem w domu Twój wczorajszy tekst i muszę Ci podziękować. Zgadnij kto dzisiaj robił u nas kanapki.
(chwila ciszy)
I: Dodam, że nie byłem to ja.
T: Mmm, zdolne masz koty.
I. zbuntował się na podwyżkę cen kanapek i przyniósł swoje własne. Wyciąga je na śniadanie przy wszystkich.
Wszyscy: (śmiech)
I (z dumą w głosie): Sam robiłem.
Wszyscy: (jeszcze głośniejszy śmiech)
I: Ej, no ale moja dziewczyna mówi, że ja to robię najsmaczniejsze kanapki.
A: Jakby mnie ktoś co rano karmił, też bym tak mówił. A Ty w to wierzysz. (rechot)
Dzień II (dzisiaj)
I. wyciąga po raz kolejny "własnoróbki".
I: A., opowiedziałem w domu Twój wczorajszy tekst i muszę Ci podziękować. Zgadnij kto dzisiaj robił u nas kanapki.
(chwila ciszy)
I: Dodam, że nie byłem to ja.
T: Mmm, zdolne masz koty.
piątek, 3 września 2010
wtorek, 31 sierpnia 2010
Wichajster
K: Ostatnio wymyśliłem sobie nowy projekt, kupiłem figurki żołnierzy na allegro i będe robił dioramę.
T: Co to jest?
K: Taka makieta sytuacyjna z bitwy.
R: Po niemiecku wichajster!
K: A po rosyjsku ustrojstwo.
T: Co to jest?
K: Taka makieta sytuacyjna z bitwy.
R: Po niemiecku wichajster!
K: A po rosyjsku ustrojstwo.
piątek, 27 sierpnia 2010
Dywan i cięta riposta
T. bawiąc się słoikiem od kawy podarł etykietę na drobne kawałeczki i ułożył na środku stołu. Razem z I. bawią się dalej ;)
R: Teraz potrzbujecie jakiegoś dywanu.
I: Po co?
R: Żeby zamieść to pod niego.
T: Może być dywan na klacie?
I: Ty masz chyba największy z nas :>
T: Tak, moja dziewczyna pyta się mnie zawsze czemu śpię w swetrze.
K: To ty możesz się jej zapytać dlaczego śpi w walonkach.
Wszyscy: ???
K: No jak nie ogoli nóg.
A: No tak, szybka cięta riposta i śpisz sam.
R: Teraz potrzbujecie jakiegoś dywanu.
I: Po co?
R: Żeby zamieść to pod niego.
T: Może być dywan na klacie?
I: Ty masz chyba największy z nas :>
T: Tak, moja dziewczyna pyta się mnie zawsze czemu śpię w swetrze.
K: To ty możesz się jej zapytać dlaczego śpi w walonkach.
Wszyscy: ???
K: No jak nie ogoli nóg.
A: No tak, szybka cięta riposta i śpisz sam.
piątek, 23 lipca 2010
Szybki Bill
I. jest znany z tego, że jakiekolwiek jedzenie je 2 razy dłużej niż wszyscy pozostali. Trwa właśnie przerwa obiadowa, wszyscy, łącznie z kolegą W. wciągają zamówione obiady. Na korporacyjnym polu 35-stopniowe upały.
I (wachlując się koszulką): Kurde, ale się spociłem przy tym jedzeniu...
W: Za szybko jesz.
I (wachlując się koszulką): Kurde, ale się spociłem przy tym jedzeniu...
W: Za szybko jesz.
czwartek, 15 lipca 2010
Gołe baby
T., K. i I. stoją nad A. i rozwiązują jakiś problem patrząc się w monitor. Obok przechodzą koleżanki (K1. i K2.)
poniedziałek, 12 lipca 2010
piątek, 9 lipca 2010
wtorek, 29 czerwca 2010
Woj Odyna
K: KAWE RRRRRAAAARGH!!!
R: za 10 minut
K: NAJN! JA PRUSKI DZIEDZIC, WOJ ODYNA CHCIEC KAWA!!!
R: czytaj mejle, nie mogie jeszcze przez chwile
K: WOJ ODYNA POPLESC WARKOCZYKI NA BRODZIE I POCZEKAC!! WRRRR!!
R: za 10 minut
K: NAJN! JA PRUSKI DZIEDZIC, WOJ ODYNA CHCIEC KAWA!!!
R: czytaj mejle, nie mogie jeszcze przez chwile
K: WOJ ODYNA POPLESC WARKOCZYKI NA BRODZIE I POCZEKAC!! WRRRR!!
poniedziałek, 28 czerwca 2010
Truskawki
A. zaglądając T. do śniadania:
A: Co tam masz? O, truskawka! Z czym to jest?
R: Ze smalcem.
(T: Z galaretką ;))
A: Co tam masz? O, truskawka! Z czym to jest?
R: Ze smalcem.
(T: Z galaretką ;))
środa, 23 czerwca 2010
Buty
T. przyszedł do biurka I., patrzy się pod biurko i rzuca:
T: Masz dziurawe buty...
I (grobowym głosem): WIEM!
A: Bo to są buty letnie.
T: Masz dziurawe buty...
I (grobowym głosem): WIEM!
A: Bo to są buty letnie.
wtorek, 8 czerwca 2010
poniedziałek, 31 maja 2010
Wojna, a korporacja
K: Na wojnie człowiek ma o tyle lepiej, że przed bitwą dostaje wódkę. W korporacji stresujesz się na trzeźwo.
piątek, 28 maja 2010
Kto jest kto...
... czyli Korpo Kuchnia wkracza w świat komiksu! Przedstawiamy wam głównych bohaterów tego bloga:
Polecamy też pierwszy wpis przedstawiający aktorów: Korpo Kuchnia: Idziemy na kawę?.
Polecamy też pierwszy wpis przedstawiający aktorów: Korpo Kuchnia: Idziemy na kawę?.
czwartek, 27 maja 2010
Jądra Safri Duo
K: Coś mi chyba utknęło w tym oku, niby nic nie boli, ale jak patrze w różne kierunki to jest takie nieprzyjemne uczucie
T: Może coś ci pod powieką ugrzęzło
K: Hmm... uderz mnie w jądra to się popłaczę i wszystko wypłynie
T bierze dwie metalowe rurki wymontowane niedawno z bezpańskiego zepsutego krzesła
T: Zagram na nich tymi rurkami "Wlazł kotek na płotek",... będę taki Safri Duo!
T: Może coś ci pod powieką ugrzęzło
K: Hmm... uderz mnie w jądra to się popłaczę i wszystko wypłynie
T bierze dwie metalowe rurki wymontowane niedawno z bezpańskiego zepsutego krzesła
T: Zagram na nich tymi rurkami "Wlazł kotek na płotek",... będę taki Safri Duo!
środa, 26 maja 2010
Maruda
( A. ma taki mały zwyczaj komentowania tego co je, porównywania wrażeń smakowych, jednym słowem marudzenia nad talerzem :) )
Wszyscy idą na piwo.
K: A co, jeśli okaże się, że po pracy nie mamy o czym gadać?
Wszyscy: ...(sekunda konsternacji i zastanowienia)...
K: Eeee... najwyżej kupimy A coś do jedzenia!
Wszyscy: śmiech
Wszyscy idą na piwo.
K: A co, jeśli okaże się, że po pracy nie mamy o czym gadać?
Wszyscy: ...(sekunda konsternacji i zastanowienia)...
K: Eeee... najwyżej kupimy A coś do jedzenia!
Wszyscy: śmiech
Fanga
Ktoś: Co to jest fanga?
K: Jak chcecie pokażę wam na T.
W międzyczasie T. wraca do stołu z toalety i słyszy tylko ostatnie zdanie.
T: A co? No pokaż.
JEB!
T. dostał z otwartej dłoni w twarz ...
K: Jak chcecie pokażę wam na T.
W międzyczasie T. wraca do stołu z toalety i słyszy tylko ostatnie zdanie.
T: A co? No pokaż.
JEB!
T. dostał z otwartej dłoni w twarz ...
Garbage Collector
R. wstał od stołu i poszedł do toalety.
K: Nawet R. w końcu poszedł się odlać.
I: R. nie idzie się odlać. On idzie uruchomić Garbage Collector.
K: Nawet R. w końcu poszedł się odlać.
I: R. nie idzie się odlać. On idzie uruchomić Garbage Collector.
piątek, 21 maja 2010
Poranna kawka
R: To co idziemy pracować?
T: Idziemy. K znowu będzie na mnie krzyczał, że nic nie robię. Normalnie gorzej niż I!
R: Przy I. się przynajmniej nie boisz, że Ci przypierdoli.
(K = 2 x I) ;)
T: Idziemy. K znowu będzie na mnie krzyczał, że nic nie robię. Normalnie gorzej niż I!
R: Przy I. się przynajmniej nie boisz, że Ci przypierdoli.
(K = 2 x I) ;)
piątek, 14 maja 2010
Nowa kuchnia
Po wczorajszym wpisie I. dowiedział się, że cała firma jego dziewczyny czyta korpo kuchnię... K: Dwuosobowa?
I: Nie, cztero.
A: I co też będą zakładać bloga?
T: Nie. Stwierdzili, że najpierw zbudują sobie kuchnię :)
I: Nie, cztero.
A: I co też będą zakładać bloga?
T: Nie. Stwierdzili, że najpierw zbudują sobie kuchnię :)
Palce, mysz i www
R: demotywatory.pl nie działajom - najbardziej demotywujący demot od początku tego serwisu
K: działa za to http://www.dobroni.pl/index.php DO BRONI PL!! :D
R: inna strona, którą trzeba 30 sekund scrollować myszą, żeby dojść do końca?
K: jak masz krótkie palca to nawet 40 sekund :]
R: to bardziej zależy od rozmairu kółka niż palca, no chyba że scrollujesz całą powierzchnią, przesuwając dłoń w stosunku do położenia myszki, a nie tylko wykonując ruch zaczepno haczykowaty koniuszkiem palca
K: działa za to http://www.dobroni.pl/index.php DO BRONI PL!! :D
R: inna strona, którą trzeba 30 sekund scrollować myszą, żeby dojść do końca?
K: jak masz krótkie palca to nawet 40 sekund :]
R: to bardziej zależy od rozmairu kółka niż palca, no chyba że scrollujesz całą powierzchnią, przesuwając dłoń w stosunku do położenia myszki, a nie tylko wykonując ruch zaczepno haczykowaty koniuszkiem palca
czwartek, 13 maja 2010
Filozofia
Po wypełnieniu, poprzedniego dnia, plecaka A pogniecionymi kulami papieru i wydrukowanymi grubymi dokumentacjami - rozmowa o plecaku, a potem literaturze...
A: Trzymam tam (w plecaku) "Inne pieśni" Dukaja, dobra książka, lubię tę jego pseudofilozofie...
K (z dumą w głosie, że poważniejsza proza): Tak? A ja mam dziś w plecaku "Krytykę Rozumu" Kanta
A: O stary! No to powodzenia, czytałeś?
I (poważnie): A ja czytam książkę o indianach...
Wszyscy: śmiech
A: No to rzeczywiście wyskoczyłeś poziomem nad tego Kanta! Szkoda, że jeszcze Kaczorem Donaldem się nie pochwaliłeś!
A: Trzymam tam (w plecaku) "Inne pieśni" Dukaja, dobra książka, lubię tę jego pseudofilozofie...
K (z dumą w głosie, że poważniejsza proza): Tak? A ja mam dziś w plecaku "Krytykę Rozumu" Kanta
A: O stary! No to powodzenia, czytałeś?
I (poważnie): A ja czytam książkę o indianach...
Wszyscy: śmiech
A: No to rzeczywiście wyskoczyłeś poziomem nad tego Kanta! Szkoda, że jeszcze Kaczorem Donaldem się nie pochwaliłeś!
środa, 5 maja 2010
Chorobowe
Tytułem wstępu: R. zazwyczaj zastępuje I. w czasie jego nieobecności.
I. przychodzi do kuchni z grobową miną, grzeje sobie wodę, nalewa do plastikowego kubeczka, wyciąga z kieszeni Fervexa, wsypuje i zaczyna mieszać.
R. do I: Weź mnie nie wkurwiaj!
I. przychodzi do kuchni z grobową miną, grzeje sobie wodę, nalewa do plastikowego kubeczka, wyciąga z kieszeni Fervexa, wsypuje i zaczyna mieszać.
R. do I: Weź mnie nie wkurwiaj!
wtorek, 27 kwietnia 2010
K. przed deadlinem
K. siedzi i je kanapkę, koło stolika przechodzi jakaś dziewczyna (D.)
D: Smacznego!
Wszyscy: Dzięki!
K (z wzrokiem zabijającym, pod nosem): A zrobiłaś mi kurde tę kanapkę, że mi życzysz smacznego?
Wszyscy: (dziki rechot)
K: I jeszcze Wy się śmiejecie i psujecie mi zły nastrój...
D: Smacznego!
Wszyscy: Dzięki!
K (z wzrokiem zabijającym, pod nosem): A zrobiłaś mi kurde tę kanapkę, że mi życzysz smacznego?
Wszyscy: (dziki rechot)
K: I jeszcze Wy się śmiejecie i psujecie mi zły nastrój...
wtorek, 20 kwietnia 2010
Starszy programista
K: Starszy programista nie robi kupy, on ją anihiluje w sobie...
przekazuje ją do /dev/null
przekazuje ją do /dev/null
Stanowisko
I: Jaka beka, Ty jesteś Starszy Programista, a K Młodszy Programista.
T: Lol
I: Powkurzaj jutro K
:D
Jutro ;)
I: Komentarz K:
K: Zajebiście...
K: W takim razie kładę laskę na to, będę robił co mi T powie : )
T: Lol
I: Powkurzaj jutro K
:D
Jutro ;)
I: Komentarz K:
K: Zajebiście...
K: W takim razie kładę laskę na to, będę robił co mi T powie : )
poniedziałek, 19 kwietnia 2010
Starożytni bogowie
(T rozsypał kawę na blat i robi minę z katalogu "poniedziałkowy wkurw")
(K polewa rozsypaną kawę wrzątkiem)
(T robi minę z katalogu "WTF? | I'm with stupid")
K: No co?? Myślałem, że w myśl tradycji oddajemy odrobinę naszego pożywienia starożytnym bogom!...
(K polewa rozsypaną kawę wrzątkiem)
(T robi minę z katalogu "WTF? | I'm with stupid")
K: No co?? Myślałem, że w myśl tradycji oddajemy odrobinę naszego pożywienia starożytnym bogom!...
czwartek, 15 kwietnia 2010
Fala dźwiękowa
K: Czasami mi się zdaje, że jak coś powiem do T. to fala dźwiękowa potrzebuje czasu, żeby znaleźć jego mózg.
// odnośnie długiego czasu reakcji na to co się mów do T.
// odnośnie długiego czasu reakcji na to co się mów do T.
środa, 14 kwietnia 2010
poniedziałek, 12 kwietnia 2010
piątek, 9 kwietnia 2010
Jednorożec
Jak wiadomo K. przychodzi najwcześniej do pracy z całego serowego teamu. Tak się przytrafiło, że po przyjściu do pracy nie działał jego komputer i kilka innych - z braku prądu.
Więc K. usiadł sobie przed tablicą z markerem i zaczął malować...
Po jakimś czasie zjawił się też R. Po rozeznaniu się w sytuacji kryzysowej podszedł do K. bazgrającego coś na tablicy.
R: Czy ktoś już zgłaszał awarię?
K: Nie wiem, właśnie wysyłam jednorożca.
I dokończył malowanie...
Więc K. usiadł sobie przed tablicą z markerem i zaczął malować...
Po jakimś czasie zjawił się też R. Po rozeznaniu się w sytuacji kryzysowej podszedł do K. bazgrającego coś na tablicy.
R: Czy ktoś już zgłaszał awarię?
K: Nie wiem, właśnie wysyłam jednorożca.
I dokończył malowanie...
Jama
K. patrząc na T. robiącego głupią minę z otwartymi ustami:
K: Patrze na ciebie i zastanawiam się co mi to przypomina. Otwarta jama z włosami pod spodem...
Wybuch śmiechu wszystkich pozostałych.
K: Nie znajduję porównania...
;)
K: Patrze na ciebie i zastanawiam się co mi to przypomina. Otwarta jama z włosami pod spodem...
Wybuch śmiechu wszystkich pozostałych.
K: Nie znajduję porównania...
;)
piątek, 2 kwietnia 2010
poniedziałek, 29 marca 2010
Nińdzia
Nt. uwagi, że w oknach zamontowane są czujniki włamania
I: To po to, aby do środka nie dostał się z zewnątrz żaden nińdzia(*)
A: Nieee... wszyscy nińdzia(*) są w środku!
--
Przypisy:
nińdzia (ninja, korporacyjny nińdzia) - człowiek, który snuje się po korpo, coś robi, ale nikt nie wie co, dlaczego i w jakich terminach. Wyższy stan wtajemniczenia osiągany po zdobyciu określonej ilości punktów exp'a w pracy korporacyjnej.
I: To po to, aby do środka nie dostał się z zewnątrz żaden nińdzia(*)
A: Nieee... wszyscy nińdzia(*) są w środku!
--
Przypisy:
nińdzia (ninja, korporacyjny nińdzia) - człowiek, który snuje się po korpo, coś robi, ale nikt nie wie co, dlaczego i w jakich terminach. Wyższy stan wtajemniczenia osiągany po zdobyciu określonej ilości punktów exp'a w pracy korporacyjnej.
piątek, 26 marca 2010
Wykształcenie
A. walczy z T. o to kto robi procedurkę oracle'ową.
A: Raczej nie znam oracla
T: No właśnie, ja tez go nie znam ;)
A: Chociaż na uczelni coś miałeś. Z wykształcenia jestem administratorem sieci, tak btw :D
T: A ja inżynierem dźwięku i obrazu :>
A: 1:0
A: Raczej nie znam oracla
T: No właśnie, ja tez go nie znam ;)
A: Chociaż na uczelni coś miałeś. Z wykształcenia jestem administratorem sieci, tak btw :D
T: A ja inżynierem dźwięku i obrazu :>
A: 1:0
czwartek, 25 marca 2010
Robole
I. zleca T. kolejne zadania z sufitu, na co A. kiwając głową:
A: T. murzyniejesz w oczach!
---
Rozmowa na temat tego, jak pracują inni. Jak oni mają dobrze, a my zasuwamy ;)
A (zamyślony): A my tu po 15 godzin... (wszyscy kiwają potakująco głową) ...w tej kuchni!
:D
A: T. murzyniejesz w oczach!
---
Rozmowa na temat tego, jak pracują inni. Jak oni mają dobrze, a my zasuwamy ;)
A (zamyślony): A my tu po 15 godzin... (wszyscy kiwają potakująco głową) ...w tej kuchni!
:D
środa, 24 marca 2010
Orgazm
I. przenikliwym wzrokiem wpatruje się w T.
T: Ha?
I. wpatruje się dalej, tym razem z pytającą miną.
T: He?
I: Ty masz jakiegoś parkinsona czy alzchaimera?
Pytające miny wszystkich. Sekunda ciszy.
R: T. właśnie doszedł.
T: Ha?
I. wpatruje się dalej, tym razem z pytającą miną.
T: He?
I: Ty masz jakiegoś parkinsona czy alzchaimera?
Pytające miny wszystkich. Sekunda ciszy.
R: T. właśnie doszedł.
wtorek, 23 marca 2010
poniedziałek, 22 marca 2010
Kaszubski Whermacht
A.: Lubię Kaszubów, wydają się tacy radości i głośni.
K.: Dlatego mieli osobne kompanie w Whermachcie.
K.: Dlatego mieli osobne kompanie w Whermachcie.
Czarna kawa
R: Trzeba iść kawy się napić.
T: Czarni od tej kawy będziemy ;)
R: I tak pracujemy jak murzyni.
T: Lol
T: Czarni od tej kawy będziemy ;)
R: I tak pracujemy jak murzyni.
T: Lol
czwartek, 18 marca 2010
Patrzałki
T (do I): Patrzałeś na tego maila?
K: Patrzyłeś...
T: Może on patrzył, a ja patrzałem.
R: Bo T ma patrzałki!
http://www.sjp.pl/co/patrze%E6 - i kto miał rację? :>
K: Patrzyłeś...
T: Może on patrzył, a ja patrzałem.
R: Bo T ma patrzałki!
http://www.sjp.pl/co/patrze%E6 - i kto miał rację? :>
wtorek, 16 marca 2010
Idziemy na kawę?
I poszliśmy.
Występuje serowy team, w składzie:
- I. - dowódca
- K. - frontman
- R. - cicha woda
- A. - podżegacz
- T. - naczelna małpa
O tym co wydarzyło się potem przeczytacie już wkrótce...
Występuje serowy team, w składzie:
- I. - dowódca
- K. - frontman
- R. - cicha woda
- A. - podżegacz
- T. - naczelna małpa
O tym co wydarzyło się potem przeczytacie już wkrótce...
Subskrybuj:
Posty (Atom)